Zmarł J. Książek

10 lutego 2016 roku zmarł Janusz Książek – andrychowski artysta współpracujący z naszą galerią.

Mieszkał Andrychowie. Od 2005 roku zajmował się malarstwem, kolażem i rysunkiem. Jego prace charakteryzowało ekspresyjne podejście do tematu, gdzie szczegół schodził na drugi plan. Portret to najczęściej poruszany temat w jego twórczości. Cykle prac utrzymane były w monochromatycznej barwie, co pozwalało mu mówić w prosty sposób o portretowanym człowieku.

W 2013 i 2015 roku brał udział w zbiorowych wystawach artystów związanych z Andrychowem „Jak nie, jak tak” organizowanych w Miejskim Domu Kultury w Andrychowie, w 2014 uczestniczył w XX KONKURSIE MALARSTWA NIEPROFESJONALNEGO IM. IGNACEGO BIEŃKA w Bielsku-Białej swoje prace prezentował również w Młodzieżowym Klubie „Pod Basztą” w Andrychowie.

Moje wspomnienie

Lubił do nas przychodzić, bo tu czekała na Niego Michalina….
W Jej oczach był KIMŚ. Niby nic, bo dla każdego dziecka każdy dorosły jest KIMŚ.
Szczególnie jeśli ten dorosły poświęca temu dziecku czas, rozmawia i bawi się z nim.
A Janusz taki był dla Michaliny.
I był dla Niej KIMŚ.
My, dorośli patrzymy na świat zupełnie inaczej.
Dla dziecka ta ekscentryczna postać przemykająca przez Andrychów nie była: ani dziwakiem, ani buddystą, ani narkomanem, ani człowiekiem z bagażem doświadczeń, ani alkoholikiem, ani ojcem, który nie sprostał zadaniom, ani człowiekiem mającym mroczną przeszłość, ani osobą borykającą się z chorobą psychiczną.
Kiedy pomagał nam w różnych pracach remontowo-ogrodowych zawsze skrzętnie zapinał guziki w długich rękawach swoich koszul…. A przy największym nawet upale nosił długie spodnie….
Ale dzieci są bardzo spostrzegawcze… nie umknął przed pytaniem Miśki – Kto Ci tak porysował po rękach?” – Michalina, Antek i Ala bardzo Go lubili. Dorośli szufladkują, moralizują i ukrywają niewygodne fakty.
Może to wspomnienie powinno brzmieć inaczej? Andrychowianin, artysta malarz.
Brał udział w wystawach zbiorowych w Andrychowie 2013 i 2015, Bielsku-Białej (2014). Współpracował z galerią R7 w Andrychowie. Sztuka była odskocznią od jego przeszłości i teraźniejszości. Nie był łatwym człowiekiem. Jak i Jego prace plastyczne. Niektórzy osądzą, że w „kategorii biało-czarne” był po tej ciemnej stronie…. Głośny, czasami wulgarny, dziwnie się zachowujący. Był jednocześnie silny i słaby. Wybuchał radością i emanował smutkiem. Był tolerancyjny i zasadniczy. Dumny. Agresywny i wrażliwy. W oczach wielu być może był NIKIM, w oczach niewielu był KIMŚ. Kiedy Piotrek po raz pierwszy przyprowadził go naszego domu, Janusz nie odzywał się ani słowem. Z biegiem czasu potrafiliśmy rozmawiać o wszystkim: o polityce, kulinariach, wystroju wnętrz, sztuce, ogrodnictwie, więzieniach i nałogach, o Bogu….

Kolory Jego prac odwzorowują Jego zagmatwane życie. Ewelina Prus-Bizoń Często malował twarze… chciał chyba zobaczyć w Nich to, co zobaczył w oczach Michaliny….

Ewelina Prus-Bizoń

„Śmierć nie jest wrogiem życia. Ten kto umiera ustępuje miejsca drugim.”

ks. Jan Twardowski

PRACE:

prace