9 czerwca w Galerii Szyb Wilson w Katowicach odbyo sie otwarcie jubileuszowego X Art Naif Festiwal, największego przeglądu sztuki naiwnej w Polsce. Co roku na festiwalu swoje prace pokazuje kilkuset wystawców z najdalszych zakątków świata. Nie inaczej jest podczas tej edycji, której motywem przewodnim jest Francja. W festiwalu uczestniczy również Alex Johanson – andrychowski artysta oraz Jacek Jarosz – twórca z Wadowic. Zapraszamy na wystawę, która trwać będzie do 18 sierpnia 2017 r.
Fotoreportaż z Festiwalu TUTAJ >>

Serdecznie zapraszamy na wystawę ceramiki Alexa Johansona. Otwarcie wystawy oraz spotkanie z artystą odbędzie się 25 czerwca (niedziela) o godz. 11.00 w Galerii Sztuki Jacek P. Jarosz w Kazimierzu Dolnym, ul. Senatorska 1/3

Spostrzeżenia widza
Jednym z pierwszych wrażeń, jakie się narzucają zwiedzającym wystawę twórczości plastycznej Zbigniewa Burego – vel Alexa Johansona jest zaskoczenie wielością tematów, odniesień, powtórzeń, form i technik. Sam artysta twierdzi, że świat jego alter ego (Alexa Johansona) jest „rzeczywistością jakby równoległą”, wyprowadzoną wprost z życia.
Spróbujmy uporządkować. Prace prezentują malarstwo, rzeźbę i ceramikę. Zwłaszcza ceramikę. Język tych dzieł nawiązuje do sztuki dziecka – swobodnych wyobrażeń rzeczywistości, mocno uproszczonych, często geometrycznych form. Swoiste „innobyty” – karykaturalne koguty, ptasie głowy, wynaturzone formy zwierzęce zaludniają ten świat.
Wypełnia go wszechobecny Eros. Szokuje mocno przerysowanymi szczegółami i dosłownością namiętnych sytuacji; obsesją seksu. Autor nawiązuje w nich do rubasznego, sowizdrzalskiego humoru, którego korzenie odnajdujemy w sztuce prymitywnej. Współczesnym punktem odniesienia jest natomiast wirtualna rzeczywistość internetowa – swoiste „fantasy”. Ale i sam twórca. Niektóre ptasio-zwierzęce głowy mają coś z autoportretu specyficznie „odwróconego podszewką” i odsłaniającego żartobliwy, zabarwiony odcieniem ironii stosunek do świata.
Oglądamy więc prace nawiązujące do przeszłości; aluzje do Leonarda da Vinci sąsiadują z odniesieniami do Picassa, postacie historyczne z aktualnymi wydarzeniami np. „EURO 2012 – kibole”, „Kolędnicy” i „Anioły” z „Pocałunkami”.
Spoiwem są charakterystyczne detale: guziki, broszki, nakrycia głowy, kokardki, gwiazdki, wyłupiaste oczy, dekoracyjne rysunki w stylu dziecięcych szlaczków na kołnierzykach i pieczołowicie uczesane fryzury.
Wyróżnikiem twórczości tego artysty dwojga oblicza jest osobliwy klimat lekkości i zabawy, w labiryncie tematów, barw, technik i form.
Czy odsłoni jeszcze inne pokłady artystycznej osobowości?
Krystyna Korbut – Płonka
7 października w Miejskim Domu Kultury o godz. 18.00 odbyło się otwarcie wystawy Zbyszka Burego vel Alexa Johansona zatytułowanej „Pół żartem, pół serio”
Alex Johanson – to postać zagadkowa. Nie do końca określona. Wśród prac Johansona znajdziemy obrazy, rzeźby w drewnie i ceramiczne formy będące wyobrażeniem kobiet i mężczyzn – posiadaczy wyrazistych nosów, wyłupiastych oczu i łabędzich szyj, par uchwyconych w miłosnych uściskach, które w swej między płciowej komunikacji używają języka w sposób wyraźny i często bardzo dosłowny. Zaraz obok pojawia się osobliwa menażeria – rzeźby kotów, świń, baranich głów, obrazy kogutów i zwierząt wszelkiej maści, które, jak gdyby nigdy nic, towarzyszą trzem królom, kolędnikom i aniołom. Miejsce wśród nich znalazło się nawet dla przedstawień… rozentuzjazmowanych piłkarskich kibiców. W twórczości Johansona pojawiają się zaskakujące motywy, o czym świadczą tytuły ostatnich cykli rzeźb i obrazów – „Jajcosony”, „Kotosony”, „Ptakosony”, „Euro 2012 – kibole”, „Pocałunki”. Wspólnym mianownikiem jego prac jest żartobliwy, niekiedy rubaszny sposób przedstawienia wybranych tematów. Johanson to artysta przekorny. Również w spojrzeniu na przeszłość. Lubi w niej nieco poszperać.Stąd wśród jego prac znajdziemy malarskie portrety przodków („Pradziadek Johanson”, „Przodkowie z Kotowa”, „Przodkowie z Andrychowa”), choć czasem, jak sam twierdzi, do końca nie wiadomo czy ich… Bywa, że jest to prapradziadek pirata, który okazuje się miejscowym panem Heńkiem. Zdarza się, żewyciąga ich z obrazka i nadaje im przestrzenną formę. Rozmaitość tematów, technik wykonania, zabawa z kolorem i formą, a przy tym żartobliwy ton artystycznej wypowiedzi, sprawiają, że widz może czuć się zaskoczony twórczością tego autora. I właśnie chyba w tym tkwi Alexa Johansona metoda. Jest nią niczym nieskrępowana artystyczna swoboda.
Tekst: Katarzyna Pach-Sznepke
Zbigniew Bury – od 25 lat instruktor plastyk Centrum Kultury i Wypoczynku w Andrychowie. Zajmuje się malarstwem, rzeźbą i ceramiką. Od 2008 roku tworzy pod pseudonimem Alex Johanson
Ekspozycja prac prezentowana do 5 listopada 2016 r.
Galeria Sztuki Współczesnej BWA w Sandomierzu oraz nasza galeria sztuki R7 serdecznie zapraszają na wernisaż wystawy „Jak nie zmyślone, jak zmyślone” ALEX JOHANSON rzeźbione i malowane.
Otwarcie wystawy odbędzie się 11 marca 2016 r. (piątek) o godz. 17.00. Ekspozycja trwa do 3 kwietnia. Na wernisażu, będzie można wylosować pracę artysty – wystarczy kupić folder.
Źródło: Galeria BWA Sandomierz

10 lutego 2016 roku zmarł Janusz Książek – andrychowski artysta współpracujący z naszą galerią.
Mieszkał Andrychowie. Od 2005 roku zajmował się malarstwem, kolażem i rysunkiem. Jego prace charakteryzowało ekspresyjne podejście do tematu, gdzie szczegół schodził na drugi plan. Portret to najczęściej poruszany temat w jego twórczości. Cykle prac utrzymane były w monochromatycznej barwie, co pozwalało mu mówić w prosty sposób o portretowanym człowieku.
W 2013 i 2015 roku brał udział w zbiorowych wystawach artystów związanych z Andrychowem „Jak nie, jak tak” organizowanych w Miejskim Domu Kultury w Andrychowie, w 2014 uczestniczył w XX KONKURSIE MALARSTWA NIEPROFESJONALNEGO IM. IGNACEGO BIEŃKA w Bielsku-Białej swoje prace prezentował również w Młodzieżowym Klubie”Pod Basztą” w Andrychowie.
Moje wspomnienie
Lubił do nas przychodzić, bo tu czekała na Niego Michalina….
W Jej oczach był KIMŚ.
Niby nic, bo dla każdego dziecka każdy dorosły jest KIMŚ.
Szczególnie jeśli ten dorosły poświęca temu dziecku czas, rozmawia i bawi się z nim.
A Janusz taki był dla Michaliny.
I był dla Niej KIMŚ.
My, dorośli patrzymy na świat zupełnie inaczej.
Dla dziecka ta ekscentryczna postać przemykająca przez Andrychów nie była: ani dziwakiem, ani buddystą, ani narkomanem, ani człowiekiem z bagażem doświadczeń, ani alkoholikiem, ani ojcem, który nie sprostał zadaniom, ani człowiekiem mającym mroczną przeszłość, ani osobą borykającą się z chorobą psychiczną.
Kiedy pomagał nam w różnych pracach remontowo-ogrodowych zawsze skrzętnie zapinał guziki w długich rękawach swoich koszul…. A przy największym nawet upale nosił długie spodnie….
Ale dzieci są bardzo spostrzegawcze… nie umknął przed pytaniem Miśki – Kto Ci tak porysował po rękach?” – Michalina, Antek i Ala bardzo Go lubili.
Dorośli szufladkują, moralizują i ukrywają niewygodne fakty.
Może to wspomnienie powinno brzmieć inaczej?
Andrychowianin, artysta malarz.
Brał udział w wystawach zbiorowych w Andrychowie 2013 i 2015, Bielsku-Białej (2014). Współpracował z galerią R7 w Andrychowie. Sztuka była odskocznią od jego przeszłości i teraźniejszości.
Nie był łatwym człowiekiem. Jak i Jego prace plastyczne. Niektórzy osądzą, że w „kategorii biało-czarne” był po tej ciemnej stronie…. Głośny, czasami wulgarny, dziwnie się zachowujący. Był jednocześnie silny i słaby. Wybuchał radością i emanował smutkiem. Był tolerancyjny i zasadniczy. Dumny. Agresywny i wrażliwy. W oczach wielu być może był NIKIM, w oczach niewielu był KIMŚ.
Kiedy Piotrek po raz pierwszy przyprowadził go naszego domu, Janusz nie odzywał się ani słowem. Z biegiem czasu potrafiliśmy rozmawiać o wszystkim: o polityce, kulinariach, wystroju wnętrz, sztuce, ogrodnictwie, więzieniach i nałogach, o Bogu….
Kolory Jego prac odwzorowują Jego zagmatwane życie.
Ewelina Prus-Bizoń
Często malował twarze… chciał chyba zobaczyć w Nich to, co zobaczył w oczach Michaliny…. Ewelina Prus-Bizoń
„Śmierć nie jest wrogiem życia. Ten kto umiera ustępuje miejsca drugim.”
ks. Jan Twardowski