Wielgi Sopot
10 listopada 2024 r. Fundacja 9sił zaprasza do Starej Karczmy w Jeleśni, gdzie o 18.00 odbędzie się otwarcie wystawy rzeźb Zbigniewa Burego pt.: „Zbyszek Bury Rzeźby Beskidzkie”. Wystawa towarzyszy spotkaniu „Ło strzigak, łutopcak i ło tym, co downij ludzi strasyło„.
O tym wszystkim i nie tylko opowiedzą: Zofia i Józefa Sordyl z Korbielowa, Waleria Prochownik z
Żywca, Maria Grzegorek z Juszczyny, Barbara Rosiek z Węgierskiej Górki, Bernadeta Musiałkowska z Żywca, Artur Cwajna z Jeleśni. A zaśpiewają i zagrają Barbara Derlak (z Chłopcy Kontra Basia,) Basia Biel i Ola Biel (Oczybaszki).
Maria Grzegorek bibułkarka, twórczyni, gawędziarka. Urodziła się 26 lipca 1954 r. w małej beskidzkiej wsi Juszczynie. Z wykształcenia jest pielęgniarką a z zamiłowania rolnikiem. Od dziecka interesowała się rękodzielnictwem. W młodości jej ojciec nauczył ją kilku kwiatków z bibuły. Z czasem rozwijała swoje umiejętności, brała udział w wielu konkursach bibułkarskich, gdzie zajmowała czołowe miejsca. Prowadziła też liczne warsztaty dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Jej pasją jest gawędziarstwo, które wywodzi się z legend i historii ludowych. Ukoronowaniem jej pracy twórczej jest Nagroda Oskara Kolberga otrzymana w 2021 roku.
Transfuzja. Czujące drzazgi i ożywiona Ziemia
Jeśli myślę o sztuce Zbigniewa Burego, to jej genezy upatruję w Zachwycie. Jest w drewnianych figurach dzieci, ptaszkach, koniach/konikach, figurkach Anioła/Aniołka, Diabła/Diabełka Czułość. Polacy mają Zbigniewa Burego. Niemcy mają Georga Baselitza. I to nie chodzi o to, żeby się zeuropeizować – to nam nie grozi.
Mamy artystę, który w dwudziestym pierwszym wieku wobec nowej narracji: sztucznej inteligencji
i wirtualnej rzeczywistości, relacjonuje niewypowiadalne czasem słowami ludzkie doświadczenie w hołdzie i zachwycie nad Pięknem.
W połowie dwudziestego pierwszego wieku nie ma już ludu. Jesteśmy pogrobowcami jego doświadczenia i precyzji nazywania. O wagę i precyzję chłopskiego języka i nazywania można spytać Wiesława Myśliwskiego i Burego. Ma Zbigniew Bury dar precyzji i zdolność nazywania po imieniu. Jego rzeźbiarskie nazywanie/mowa przynależy zarówno sztuce i kulturze masowej, jak i wskazuje na swoje pochodzenie z opowieści źródłowych z dzieciństwa Świata.
Mam w Domu Anioła Pietrka grającego na basetli – siwy, rozczochrany, ani smutny ani wesół i Diabełka na kopytach, który gra na akordeonie. Mamy też ptaszki – trzy w locie i konia mocarnego. Patrzą na nas, na Dom, scenę życia. Zastanawiają, wzruszają, cieszą. Są dowodem na wagę i nie zastępowalność prywatnej ludzkiej opowieści, jako miejsca i sytuacji do spotkania człowieka z człowiekiem i jego dziedzictwem kulturowym.
Władysław Hasior, Antoni Kenar, Jan Szczepkowski i Jędrzej Wowro zastanawiając się nad nimi powiedzieliby, że powstały z Miłości. Że uzupełniają ciąg dalszy współczesnej polskiej rzeźby w drewnie,
a Bury jest zjawiskiem osobnym.
Prof. Piotr Jargusz
Kraków, 30 czerwca 2023 r.